
Drzewa, podobnie jak ludzie, mają dusze i bijące serduszka. Też czują: ból, chłód, głód, pragnienie. Również jak my chorują. Pogorszył się komfort życia na planecie Ziemia. Coraz mniej jest wolnej przestrzeni, czytego powietrza i wody. Ale rozwój

cywilizacji nie spowodował znaczących zmian w sposobie życia drzew. Wprawdzie jest ich coraz mniej, ale na szczęście są. I są jak opoka. Ich korzenie mocno wrastają w ziemię. One nie zapomniały o swojej naturze. A my niestety tak. Zapomnieliśmy o naszym związku z Matką Ziemią i często brakuje nam energii od niej pochodzącej. Dlatego warto czasami przytulić się do drzewa i uzupełnić swoje energetyczne braki.
Zdarza się niekiedy, że niektórzy z nas mają "własne drzewa", "rozmawiają" z nimi, proszą czasami o pomoc i zawsze ją dostają, choć może nie w takiej formie jakiej oczekiwali.
Ja też mam swoje drzewo. Jest nim topola. I choć powszechnie mówi się, że topole mają niekorzystny wpływ na człowieka, nie mogę tego potwierdzić. Nie zaobserwowałam ani razu jej negatywnego wpływu, a dość często idąc rano do pracy czy wracając po ciężkim dniu do domu wymieniamy się energią. Lubię się do niej przytulać.
Topole są to specyficzne drzewa, które potrafią uwolnić człowieka od niechcianej energii. Oczyszczają w ten sposób organizm z energetycznych brudów. Mistrzynią jest tutaj osika. Nie ma lepszego drzewa do oczyszczenia energetycznego.
Może właśnie dlatego, że zabierają one energię, są uznawane za "złe". Tyle, że nikt z wydających tak niepozytywną opinię o topoli, nie mówi o tym, że jest to energia tworząca blokady w kanałach energetycznych, utrudniająca prawidłowy jej przepływ w organizmie, uzewnętrzniająca się w postaci różnego rodzaju chorób.
A więc, nie bójcie się topoli, to wspaniałe drzewo, życzliwe ludziom, pięknie pachnące wiosną, gdy "pękają" pierwsze pączki.
dyplomowany refleksolog Urszula Mazurkiewicz